Kliknij tutaj --> 🎉 jak włączyć nagrywanie ekranu w huawei mate 10 lite
W ostatnim kroku pokażę Ci jak uruchomić nagrywanie przechwytywanego ekranu do pliku (MP4) który finalnie po zakończeniu pojawi się w folderze który wskazany jest w ustawieniach. W panelu głównym OBS Studio, w sekcji “Panel Sterujący” kliknij “Rozpocznij nagrywanie“ Kiedy już wszystko nagrasz, kliknij “Zatrzymaj nagrywanie“
Przedstawiamy przewodnik wideo, w którym nauczymy Cię, jak aktywować rejestrator ekranu w SAMSUNG Galaxy M21. Jeśli szukasz najlepszego sposobu na nagrywanie ekranu w urządzeniu SAMSUNG, zapoznaj się z załączonym samouczkiem, aby poznać kombinację klawiszy, która pozwala płynnie zapisywać ekran w SAMSUNG Galaxy M21.
Jak umożliwić łatwe korzystanie z ekranu w HUAWEI P20 Lite? Każdego dnia wzrasta liczba urządzeń, a używanie ich jedną ręką staje się niewygodne. Pisanie na nich jedną ręką czasami może być niemożliwe, szczególnie jeśli masz małe dłonie.
Jak otworzyć tryb awaryjny na HUAWEI P30? Po pierwsze wyłącz telefon, naciskając przycisk zasilania na kilka sekund. Następnie naciśnij przez kilka sekund klawisze zwiększania głośności i zasilania . Zwolnij wszystkie przyciski, gdy pojawi się tryb odzyskiwania . W tym trybie wybierz Tryb awaryjny.
Aby skorzystać z tej funkcji, otwórz aplikację Telefon, rozpocznij połączenie, a następnie dotknij przycisku „Nagraj” na ekranie. Rozmowa zostanie nagrana i zapisana w pamięci telefonu. Użyj aplikacji do nagrywania rozmów innej firmy: w Sklepie Google Play dostępnych jest wiele aplikacji do nagrywania rozmów, których możesz
Site De Rencontre Entierement Gratuit En France. Jak aktywować nagrywanie ekranu na Huawei? W pewnych okolicznościach możemy zweryfikować skuteczność i wagę ekranu podczas jego nagrywania. Obecnie wiele samouczków jest wykonywanych w ten sposób, stając się użytecznym i pomocniczym mamy Huawei, znajdziemy tę funkcję bezpośrednio. Na innych urządzeniach może być konieczne pobranie aplikacji umożliwiającej nagrywanie ekranu. Jeśli zapoznałeś się z stukaniem kastetami w Huawei, nie będzie problemu z uruchomieniem i uruchomieniem. rejestrator ekran, jednym Skorzystaj z nagrywania ekranu na Huawei2 Aktywuj nagrywanie ekranu knykciami na Huawei3 Znajdź nagranie, które zrobiłeś z ekranu na HuaweiSkorzystaj z nagrywania ekranu na HuaweiNagrywanie ekranu może być wykorzystywane w określonych sytuacjach, gdy chcemy komuś coś wskazać przez telefon komórkowy. Ale jeśli drugiej osoby nie ma z nami w tym czasie, jest to możliwe wyślij film z ruchami i czynności, które wykonaliśmy na ekranie:Będziesz mógł nagrywać wszystko, co jest wyświetlane na ekranie w czasie jest nagrywanie filmów, które są odtwarzane na ekranie telefonu nagrywasz pokój rozmów i odtwarzasz wiadomość głosową, zostanie ona mógł sprawnie rejestrować każdy Twój ruch, jeśli włączysz opcję wyświetlania wskaźnika na nagraniu znajdziesz wideo w swojej galerii gotowe do wyprodukowania, edycji lub nagrywanie ekranu knykciami na HuaweiAby rozpocząć nagrywanie, dwukrotnie naciśnij szybko knykciami. Chociaż możesz również rozpocząć nagrywanie, naciskając przycisk zasilania i klawisz zwiększania głośności, tak jakbyś miał zrobić zrzut ekranu, ale w tym przypadku będzie to z klawiszem zwiększania wykonaniu tych instrukcji, natychmiast rozpocznie nagrywanie. Zobaczysz, że proces nagrywania jest pokazany na ekranie, więc możesz być świadomy nagranie, które zrobiłeś z ekranu na HuaweiGdy skończysz z nagraniem, możesz znaleźć wideo, aby użyć go tak, jak chcesz. W takim przypadku należy wejść do folderu Pliki, a następnie wybrać opcja mógł uzyskać dostęp do filmu, gdy tylko zechcesz wprowadzić zmiany i wszelkiego rodzaju działania, w tym podziel się nim z innymi użytkownikami na różne sposoby. Jeśli masz aplikację, która umożliwia edycję filmów, możesz z łatwością pracować z nagrywaniem ekranu.
zapytał(a) o 21:59 Czy huawei p20 lite ma funkcje nagrywania ekranu bez żadnej aplikacji? Odpowiedzi Tak, można. Przyciśnij jednocześnie guzik ekranu blokady i górną część, guzika do regulacji głośności. Przytrzymaj. Po chwili powinien się pokazać licznik czasu z nagrywaniem. Jeżeli robisz to po raz pierwszy to powinna się również wyświetlić instrukcja nagrywania. gloomy1 odpowiedział(a) o 17:36: Nie opowiadaj głupot. Można nagrywać ekran już w starszych modelach huawei, wystarczy ściągnąć ekran w dół, zaraz obok ikony ustawień jest ikona do edytowania funkcji, tam jest nagrywanie ekranu. Następnym razem jak nie wiesz czegos to nie pisz Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Odpowiedzi kaluniek odpowiedział(a) o 19:35 Naciskasz jednocześnie klawisz blokady i przyciszania(lub)podgłaszania 5 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Ekrany o proporcjach 18/9 oraz moduły aparatu z dwoma obiektywami, zdążyły już na dobre zadomowić się we flagowcach największych marek. Dlaczego więc nie uatrakcyjnić swojego portfolio i zaimplementować tych rozwiązań w niższej półce cenowej? Właśnie z tego założenia wyszedł Huawei, proponując użytkownikom znacznie tańszą wersję flagowego Mate’a 10 Pro, która jednak nie została pozbawiona wymienionych wcześniej innowacji. Jak zawsze jednak diabeł tkwi w szczegółach. Panie i panowie – przed państwem Huawei Mate 10 kosztujący niewiele ponad tysiąc złotych (a więc mniej niż połowę ceny Mate 10 Pro) znajdziemy zapakowany w estetyczne, białe pudełko ze srebrnymi tłoczeniami. W środku producent umieścił (poza samym urządzeniem) słuchawki, kabel micro USB, dokumentację, igłę, ładowarkę 2A oraz przeźroczyste etui, które jest miłym dodatkiem. Co prawda zostało wykonane ze sztywnego plastiku, przez co zapewne będzie zbierać rysy, niemniej dobrze chroni obudowę smartfonu, a zwłaszcza wystający z obrysu obiektyw. O tym jednak w dalszej części testu. Przejdźmy zatem do samego i jakość wykonaniaObudowa została wykonana z matowego aluminium z niewielkimi, plastikowymi wstawkami. Nie ślizga się w dłoni, wręcz przeciwnie – chwyt urządzenia jest bardzo pewny. Po części jest to zasługa zaokrąglonych rogów smartfonu. Niestety odciski palców pozostawione na obudowie rzucają się w oczy, choć nie aż tak jak w Mate 10 Pro. Na szczęście, pomimo zastosowania dużego ekranu o proporcjach 18/9, telefon nie należy do wymiary wynoszą x x mm, a mogłyby być jeszcze mniejsze, gdyby ramki naokoło wyświetlacza były cieńsze. A że „bezramkowiec” może być bardziej „bezbramkowy”, producent udowodnił już w droższym modelu. W tym miejscu warto wspomnieć o największej „wadzie” konstrukcyjnej, czyli wystającym module głównego aparatu z tyłu przez to znaczniej bardziej narażony na zarysowania. Nad nim producent umieścił pojedynczą diodę doświetlającą, a pod aktywny czytnik linii papilarnych. Przód pokrywa tafla szkła, minimalnie zaoblona na krawędziach. Niestety zarówno typ szkła, jak i jego producent są nieznani, a miejsce łączące je z resztą obudowy jest wyraźnie wyczuwalne pod palcami. Na froncie znajdziemy jeszcze podwójny obiektyw przedniego aparatu, diodę powiadomień oraz posrebrzane logo Huawei u dołu. Zarówno głośnik monofoniczny, jak i złącze micro USB wraz ze złączem mini Jack 3,5 mm zostały umieszczone na dolnej ramce telefonu nie jest może przełomowy, niemniej całość cieszy oko i jak najbardziej może się podobać. To jednak oczywiście, jak zawsze – kwestia 18/9Średniopółkowców z ekranem o proporcjach 18/9 jest na rynku dosłownie kilka, tym bardziej cieszy fakt implementacji takiego wyświetlacza w Mate 10 Lite. Co więcej, jest on tylko nieznacznie mniejszy od tego zastosowanego w znacznie droższym Mate 10 Pro i mierzy 5,9 cala. Producent zastosował tu matrycę IPS o rozdzielczości 1080 x 2160, co przekłada się na gęstość na poziomie 409 ppi. Cechuje się ona niezłymi kątami widzenia oraz naturalnym odwzorowaniem ustawieniach możemy włączyć filtr niebieskiego światła oraz wyregulować temperaturę barw. Ponadto znajdziemy tam opcję skalowania aplikacji do formatu 18/9. Jasność maksymalna mogłaby być lepsza, ale nie jest źle. Jasności minimalnej nie można już nic zarzucić – korzystanie ze smartfonu w nocy jest komfortowe. Koniec końców wyświetlacz w Mate 10 Lite należy zaliczyć na duży plus. Do oglądania filmów w podróży – i wydajnośćSmartfon pracuje na ośmiordzeniowym procesorze HiSilicon Kirin 659, w którym cztery rdzenie taktowane są zegarem 2,36 GHz, a kolejne cztery – 1,7GHz. Wspiera go układ graficzny Mali-T830 MP2 wraz z 4 GB pamięci RAM. Podczas codziennego użytkowania smartfon sprawuje się dobrze, przycięcia animacji po styczniowej aktualizacji oprogramowania zdarzają się tylko sporadycznie i w niczym nie stosunkowo dużej ilości pamięci RAM nie ma większego problemu z otwarciem kilkunastu aplikacji w tle, bez zauważalnego spadku komfortu użytkowania. W benchmarkach smartfon spisuje się przeciętnie, na poziomie flagowców z 2014 roku i nieco lepiej od Huawei P10 Antutu Benchmark udało mi się uzyskać 63 282 pkt, natomiast w 3D Mark odpowiednio 634 pkt dla testu Sling Shot oraz 414 pkt (OpenGL ES i 307 pkt (Vulkan) dla Sling Shot ma jednak powodu do zmartwień, gdyż obecnie praktycznie wszystkie gry ze sklepu Google Play powinny działać na tym smartfonie. W przypadku najbardziej wymagających produkcji pokroju Asphalta 8 czy Injustice 2 musimy liczyć się jednak z koniecznością zminimalizowania liczbę detali. Zapewni nam to jednak płynną rozgrywkę. Z 64 GB pamięci wewnętrznej, do zagospodarowania pozostaje nam ok. 52 GB. Smartfon obsługuje też oczywiście karty microSD do 128 z EMUIW przeciwieństwie do droższego brata, Mate 10 Lite nadal działa pod kontrolą Androida Nougat, z nakładką EMUI Aktualizacja do Androida ma podobno nastąpić niebawem, jednakże konkretnej daty brak. Na razie dostajemy system z klasyczna nakładką Huawei, tak więc jeśli użytkowaliśmy model P10 lub któryś z zeszłorocznych smartfonów producenta, to poczujemy się jak w domu. ‘Menu nie jest standardowo podzielone na pulpity główne i szufladę z aplikacjami, można to jednak zmienić w ustawieniach. Autorzy nakładki postawili duży nacisk na funkcje personalizacyjne. Dzięki temu możemy nie tylko zmieniać motywy, ale też decydować o rozmiarze siatki ikon, czy rozmieszczeniu przycisków funkcyjnych u dołu jest również funkcja obsługi gestami, jak również obsługi telefonu jedną ręką. W zimę z pewnością przypadnie nam do gustu tryb obsługi urządzenia w rękawiczkach. Producent nie zapomniał również o osobach starszych lub po prostu takich, które chcą mieć najpotrzebniejsze funkcje zawsze pod ręką. Właśnie dla nich dostępny jest „kafelkowy” Tryb prosty. W ocenie mojej mamy sprawdza się on wyśmienicie. Niestety, większość aplikacji nie uruchamia się domyślnie w trybie 18/9 lub nie wyświetla filmów na całym ekranie ( YouTube). Pamiętajmy więc by od razu dodać je do listy aplikacji wyświetlanych w trybie pełnoekranowym w menu wbudowanych aplikacji należy wymienić kompas, grę Asphalt Nitro oraz Menadżer telefonu, w którym możemy zarządzać pamięcią, zużyciem baterii, jak również zoptymalizować działanie naszego urządzenia. Możliwe jest również podzielenie ekranu i użytkowanie dwóch aplikacji komunikacyjne i bezpieczeństwaJeśli miałby wskazać największą bolączkę Mate 10 Lite, to byłby to brak modułu NFC. Rozumiem, że producent chciał na czymś zaoszczędzić, jednakże pozbawianie sprzętu modułu, który znajdziemy bez problemu w smartfonach tańszych o 500 zł, uważam za niezrozumiałe. O płatnościach zbliżeniowych możemy więc to nie koniec braków. Nie uświadczymy również obsługi Wi-Fi w paśmie 5 GHz. Dostępne jest jedynie pasmo 2,4 GHz. Nie ma również portu podczerwieni. Niektórych może zaniepokoić również umieszczenie złącza micro USB zamiast USB C. Na szczęście nie zabrakło obsługi pokładzie znajdziemy ponadto radio FM, Bluetooth z obsługą aptX oraz miejsce na dwie karty SIM formacie nano. Tak, mamy do czynienia z hybrydowym Dual SIMem (chcąc włożyć dodatkową kartę SIM, należy wyjąć kartę pamięci).Podczas trwania testów jakość połączeń głosowych prezentowała się bardzo dobrze, podobnie jak prędkość ładowania stron internetowych, dzięki zastosowaniu modułu LTE kategorii wyposażony jest także w czytnik linii papilarnych, umieszczony z tyłu, pod obiektywem kamery. To rozwiązanie ma standardowo – wady i zalety. Do wad należy zaliczyć niemożność korzystania z niego podczas umieszczenia w uchwycie samochodowym, do zalet – wygodę przy codziennym odblokowywaniu urządzenia. Sam czytnik jest aktywny i działa szybko i w zasadzie bezbłędnie, za co producentowi należą się dźwiękuZanim zaczniemy słuchać muzyki z Mate 10 Lite, polecam wejść w menu ustawień i znaleźć opcję Huawei Histen. Jest to rozbudowany korektor z opcją tworzenia dźwięku przestrzennego. Uzyskamy za jego pomocą efekty dopasowane do naszych potrzeb. Na plus dodatkowo należy zaliczyć fakt, iż działa on w każdej aplikacji, nie tylko w dedykowanym odtwarzaczu muzycznym. Jakość dźwięku uzyskaną na złączu miniJack należy uznać jako dobrą. Dźwięk nie jest piskliwy w wysokich tonach, producent postawił raczej na neutralność i „równouprawnienie” całego pasma. Oczywiście możemy to zmienić w korektorze. Zewnętrzny głośnik jest co prawda tylko monofoniczny, ale ma całkiem niezłą barwę i nie ma tendencji do przesterów na wyższych poziomach głośności. Brakuje w nim jednak trochę basu, jednakże to częsta przypadłość w tym segmencie obiektywy!Huawei wyposażył Mate 10 Lite w aż cztery obiektywy (dwa z przodu, dwa z tyłu), co jest ewenementem w tej klasie cenowej. Aparat główny składa się z matryc o rozdzielczości 16 Mpix oraz 2 Mpix przy jasności obiektywu na poziomie f/ natomiast matryce przedniego aparatu to odpowiednio 13 MpiX i 2 MpiX przy identycznej jasności optyki. Dodatkowo tylny aparat wspiera detekcja fazy, a obydwa moduły mają całkiem skuteczne, dwutonowe diody doświetlająca dobre, prawda? No to niestety musimy teraz spojrzeć na niedociągnięcia. Żaden z aparatów nie posiada optycznej stabilizacji obrazu, a aparat główny mocno wystaje z bryły urządzenia, o czym pisałem już wcześniej. W dodatku pomocnicze obiektywy nie są szerokokątne. Ba, nie są nawet teleobiektywami. Służą tylko i wyłącznie do rozpoznawania tła przy robieniu zdjęć aplikacja aparatu jest w miarę przejrzysta i w zasadzie nic jej nie brakuje. Znajdziemy w niej tryb nocny, HDR, panoramę, filtry, efekty, możliwość zrobienia ujęć poklatkowych oraz tzw. malowanie światłem. Jest nawet tryb profesjonalny z opcją ustawienia czasu naświetlania aż do 8 sekund oraz zapisu zdjęć w formacie RAW. HDR powinien być jednak w mojej ocenie dostępny z menu podręcznego, a nie wydzielony jako osobny ciekawostek należy wymienić możliwość włączenia na stałe funkcji retuszowania zdjęć pod kątem ich jasności, kontrastu i nasycenia. Jest oczywiście, także możliwość wyboru formatu zdjęć 18/ jak prezentują się ujęcia wykonane Mate 10 Lite? Dobrze, ale mogłoby być lepiej. W dzień przy naturalnym oświetleniu detali jest sporo, a barwy są odwzorowane poprawnie, jednakże kuleje nieco domyślny kontrast. Rozpiętość tonalna też mogłaby być lepsza. Tu pomaga włączenie sztucznym oświetleniu detali nadal jest sporo, a szumy trzymane pod kontrolą, jednakże zdarzają się rozmycia przy źródłach światła, a niektóre zdjęcia wychodzą jakby nieostre. Na plus – dobrze dobrany balans aparat, podobnie zresztą jak główny nie zawsze dobrze rozpoznaje tło w trybie portretowym, w wyniku czego nie zawsze ostrość jest tam, gdzie być powinna. To zastanawiające, biorąc pod uwagę dwa dodatkowe obiektywy do tego celu. Czasami ujęcia trzeba więc powtarzać. Koniec końców jakość selfiaków oceniam jednak pozytywnie. Na Facebooka jak znalazł – przy odrobinie cierpliwości. ‘W kwestii wideo aparat nagrywa filmy w maksymalnej rozdzielczości 1080p przy 30 kl/s. Nie ma obsługi 4K, ani nawet cyfrowej stabilizacji obrazu. W efekcie nagrania są co prawda pełne detali, z poprawnie odwzorowanymi kolorami, ale jeśli nie umieścimy urządzenia na statywie, to drgania obrazu będą aż nadto obudowie Mate 10 Lite producent umieścił baterię o pojemności 3340 mAh. W teście ciągłego odtwarzania wideo w 720p przy najwyższej jasności ekranu udało się ją rozładować w 420 minut. Nie jest to ani jakoś bardzo mało, ani szczególnie dużo. Podobnie sprawa ma się w codziennym użytkowaniu. Szału nie ma, ale dwa dni w cyklu mieszanym są do osiągnięcia. Jeśli chcemy wykorzystywać smartfon intensywnie, będziemy musieli przyzwyczaić się do codziennego ładowania. A nie będzie to szczególnie szybki proces, gdyż telefon nie wspiera funkcji szybkiego ładowania. Przy użyciu dołączonej do zestawu ładowarki 2A potrwa on ok. 160 minut (od 0 do 100%). Po ok. pół godziny możemy liczyć na podładowanie ogniwa do ok. 30%.Michał Nowakowski Wzornictwo - 8/10 Jakość wykonania - 8/10 Ekran - 8/10 Wydajność - 6/10 Oprogramowanie - 6/10 Aparat - 7/10 Akumulator - 7/10 Opłacalność - 8/ Mate 10 Lite to telefon, dzięki któremu możemy się cieszyć z najważniejszych innowacji ubiegłego roku, za stosunkowo niewielkie pieniądze. Ekran o proporcjach 18/9 oraz aparat główny z podwójnym obiektywem to największe jego atuty. Nie obyło się co prawda bez wyrzeczeń i ograniczeń, ale pamiętajmy, że jest to smartfon za niewiele ponad tysiąc złotych. Za tą cenę nie można mieć czas pracy na jednym ładowaniuWyraźnie wystający obiektyw aparatuBrak NFCWi-Fi tylko w paśmie 2,4 GhzPort micro USB zamiast USB CBrak szybkiego ładowaniaZaletyBardzo dobra jakość wykonaniaAktywny czytnik linii papilarnychNiezły ekran o proporcjach 18/9Aż cztery obiektywy aparatów z dwoma diodami LEDProfesjonalny tryb fotograficzny z obsługą formatu RAWHuawei Mate 10 LiteSystem operacyjny Android HiSilicon Kirin 659 Octa-Core 4 x + 4 x grafika Mali-T830 MP2Pamięć ROM: 64 GB, RAM: 4 GBKarta pamięci microSD do 128 GBEkran IPS 5,9” (18/9) 1080 x 2160Zakresy GSM/GPRS/EDGE (850, 900, 1800, 1900 MHz), UMTS/HSPA+ (850, 900, 1900, 2100 MHz), LTE ( 800, 850, 900, 1800, 2100, 2600 Mhz)Transfer danych LTE kat. 6 (300 Mbps / 50 Mbps)Wi-Fi b/g/n, hotspotBluetooth (aptX, BLE)micro USB OTGGPS, A-GPS, Glonass, BDSRadio FMAparat fotograficzny 16 Mpix + 2 Mpix f/ AF, dwutonowa dioda doświetlająca / 13 Mpix + 2 Mpix f/ przedniNagrywanie wideo 1080p 30 kl./sCzytnik linii papilarnych,Hybrydowy Dual-SIMAkumulator 3340 mAhCzas czuwania do 550 godzCzas rozmowy do 20 godzWymiary x x mmWaga 164 gCena 1349 zł
Huawei Mate 10 Lite na papierze sprawia wrażenie smartfona idealnego dla maniaków dużych ekranów, ale szukających czegoś ze średniej półki. Tylko czy w praktyce wygląda to równie dobrze? Za sprzęt dziękuje sklepowi X-Kom. Testowany model możecie znaleźć w trzech kolorach: niebieskim, czarnym i złotym. Dodatkowo na końcu testu macie kod rabatowy, dzięki któremu kupicie go jeszcze taniej! Huawei Mate 10 Lite to smartfon, którego zaraz po premierze określiłem jako „idealnego średniaka„. Na papierze ma on wszystko, czego można wymagać od urządzenia za mniej niż 1500 złotych, a przy tym pod kilkoma względami mocno się wyróżnia na tle konkurencji. Czy w codziennym użytkowaniu wypada równie ciekawe? Oczywiście sprawdziłem to dla Was, ale zanim zdradzę coś więcej, specyfikacja: 5,9-calowy ekran IPS o rozdzielczości 2160 x 1080 pikseli, proporcje 18:9; 8-rdzeniowy Kirin 659; 4 GB pamięci RAM; 64 GB pamięci wbudowanej + MicroSD; podwójny: 16 oraz 2 Mpix; podwójny: 13 oraz 3 Mpix; łączność 4G LTE; Dual SIM; bateria 3340 mAh; Android Nougat; wymiary x x mm; waga: 164 gramy. Duży, ładny, solidny! W sumie omawianie zewnętrznych atrybutów tego urządzenia mógłbym skończyć na tych trzech określeniach, ale Mate 10 Lite zasłużył na sporo więcej. Zacznę od tego, że w tym smartfonie nie zastosowano żadnych spektakularnych zabiegów stylistycznych, ale i tak dobrze się prezentuje. „Robotę robi” tutaj oczywiście ogromny ekran, który rozciągnięty jest niemal na cały front urządzenia. Nad nim są jedynie niezbędne czujniki/aparaty, a pod napis Huawei. Muszę przyznać, że pierwsze wrażenie było dużo lepsze niż w takim LG Q6, który również przyciąga uwagę swoim przednim panelem. Odwracając Mate 10 Lite’a, widać że do jego wykonania wykorzystano metal. Nie tylko świetnie to wygląda, ale również nie można się przyczepić do jakości materiałów. Model ten jest po prostu bardzo solidnie wykończony i to czuć od pierwszego kontaktu. Oczywiście o tym, że nic nie skrzypi, ani nie trzeszczy to już nawet nie wspominam. Kolejnym elementem jest jego wielkość, która do najmniejszych nie należy. Tutaj mam pewien dylemat, ponieważ sam lubię mniejsze smartfony, ale wiem, że rynek dąży w innym kierunku i ciężko za to krytykować Huawei’a. Ja na razie tak dużego telefonu bym sobie nie kupił, ale nie mogę mu odmówić poręczności (względem rozmiaru ekranu) oraz tego, że całkiem dobrze leży w dłoni (dzięki zaokrąglonym krawędziom). Jak komuś takie wymiary nie przeszkadzają, to będzie bardzo zadowolony z Mate 10 Lite. Ekran robi wrażenia nie tylko na papierze! Chyba nikogo nie zaskoczy fakt, że to ekran w tym modelu gra pierwsze skrzypce i to on ma być głównym argumentem zakupowym. Huawei wiedział na co postawić, ponieważ taki panel robi przede wszystkim świetne wrażenie wizualne. Wolę małe smartfony, ale tak duże wyświetlacze mają sporo zalet, a oglądanie na nich czegokolwiek czy granie to istna przyjemność. No i ma on proporcje 18:9, czyli wpisuje się w coraz mocniejszy trend, co jest jego kolejną dużą zaletą. Na szczęście równie dobrze jest jeśli chodzi o jego jakość. Mimo dużej przekątnej cechuje się on bardzo wysoką szczegółowością (większa rozdzielczość podniosłaby cenę, a to jest średniak, więc taki panel jest akurat), kolory są bardzo żywe (tapety dostarczone przez Huawei’a są dopasowane idealnie, przez co jeszcze zwiększają zadowolenie z tego elementu), a do kątów widzenia również nie mam zastrzeżeń. Testowałem go niedawno i słońca nie było już tak dużo, ale warto dodać, że nawet w środku dnia nie miałem problemów z przeczytaniem tego co było na ekranie (prościej rzec mówiąc – jasność jest bardzo w porządku). Dzięki niskiej jasności minimalnej oraz funkcji ochrony wzroku, korzystanie z telefonu również nocą nie sprawia problemów. Jedynym problemem są jego proporcje. Możecie się nieco zdziwić, ponieważ przed chwilą wymieniałem to w plusach, ale już tłumaczę. Mianowicie, chodzi o fakt, że jeszcze nie wszystkie aplikacje są przystosowane do ekranów 18:9, przez co czasem na dole/górze są wyświetlane czarne pasy, co nieco psuje ogólne wrażenia. Jest funkcja skalowania aplikacji, ale to nie zawsze załatwia sprawę. Nie jest to w sumie wada samego urządzenia, a bardziej twórców aplikacji, ale warto o tym wspomnieć zawczasu. Warto dodać, że Huawei standardowo nakleja też szło/folię ochronną na ekran. Jeśli chodzi o działanie, to średniak pełną gębą Powyższe zdanie oznacza tyle, że wszystko działa płynnie, ale jeśli obok będzie miało się flagowca, dostrzeże się różnice. Ja przez większość moich testów nie miałem z nim żadnych problemów. Dwa razy zdarzyło mu się pomyśleć zdecydowanie dłużej i w sumie ciężko mi stwierdzić czym dokładnie było to spowodowane. Poza tym, bez żadnych zastrzeżeń. W gry też pogramy, ale w zaawansowane nie na najwyższych detalach. Plusem w tym modelu jest zastosowanie 4 GB pamięci RAM (przez co można bez problemu przełączać się między kilkoma aplikacjami) oraz 64 GB pamięci wbudowanej. Teraz już coraz rzadziej zdarza mi się wkładać kartę pamięci do testowanych urządzeń, a przy Mate 10 Lite w ogóle o tym nie pomyślałem. Zgrałem zarówno swoją ulubioną muzykę na Spotify, jak i regularnie robiłem zdjęcia, a miejsca nadal miałem sporo. Jeśli chodzi o samą nakładkę systemową to nie mam do niej żadnych zastrzeżeń – ani mnie ona ziębi, ani grzeje. Ma sporo ciekawych rozwiązań (korzystanie knykciem, zmieniające się świetne tapety, nagrywanie ekranu, możliwość instalacji dwóch tych samych aplikacji czy też zmniejszanie ekranu w celu łatwiejszego korzystania jedną ręką), ale wizualnie specjalnie mnie nie powala. Zdecydowanie ma swój urok i może się podobać, ale to już bardzo indywidualna kwestia. Ważne, że działa dobrze. Warto pamiętać, że ten telefon nie ma NFC i chociaż ja go nie używam, to niektórym może to przeszkadzać. Świetny czytnik linii papilarnych Niemal od zawsze w Huawei’ach/Honorach czytnik linii papilarnych radzi sobie lepiej niż dobrze i tym razem jest tak samo. Przez długi czas chińska marka była jedną z lepszych pod tym względem (jak nie najlepszą) i chociaż konkurenci nadgonili, to Mate 10 Lite nie ma się czego wstydzić. Czytnik jest szybki i raczej się nie zdarza, żeby nie odczytał palca. Plusem są również gesty na czytniku, dzięki którym można chociażby zrobić zdjęcie, odebrać połączenie czy też przeglądać zdjęcia w galerii. Czas pracy na baterii jest… bardzo dobry! Nie oczekiwałem cudów po tym modelu… i ich nie dostałem, ale muszę przyznać, że spotkało mnie bardzo miłe zaskoczenie. Jeden dzień pracy ani razu nie okazał się dla mnie problemem. Tak, mógłbym rozładować go w kilka godzin, ale nie miałoby to wiele wspólnego z normalnym użytkowaniem. Przy okazjonalnym sprawdzaniu Facebooka/Maila/Instagrama oraz kilkunastoma minutami muzyki dziennie udało mi się nawet osiągnąć nieco ponad 3 dni, ale wynik bardzo naciągnięty. Przy standardowym korzystaniu z telefonu, bateria tego modelu wystarczy na jakieś półtora dnia. Szkoda jedynie, że Huawei nie zdecydował się na zastosowanie szybkiego ładowania. Znacznie zwiększyłoby to sensowność tego urządzenia. Aparat… razy 4! Tak jak wspomniałem, Mate 10 Lite ma aż 4 aparaty – dwa na przodzie i dwa na tyle. Na początku muszę się przyznać, że sam nie wiem czemu, ale nie robiłem sobie tym modelem selfie. Jestem już na tyle stary, że czasem o tym zapominam, więc mam tylko jedno, które na dodatek wyszło tak sobie. Oczywiście głównym matrycom nie odpuściłem i postarałem się sprawdzić je w bardzo różnych warunkach. Zanim wezmę się za omawianie moich wrażeń, sami rzućcie okiem co udało mi się uchwycić: Jak przystało na średnią półkę, zdjęcia w dobrych warunkach mogą się podobać. Kolory są naturalne, a poziom szczegółów jest zadowalający. Nieco słabiej jest oczywiście, gdy światła zaczyna brakować. Wtedy niektóre ciemniejsze miejsca stają się czarne, a i dość łatwo o rozmazanie zdjęcia. Można byłoby poradzić sobie z tym problemem poprzez dodanie optycznej stabilizacji obrazu lub korzystając ze statywu, ale raczej większość z nas nie nosi go na co dzień. Nie jest to może zły aparat jak na tę półkę cenową, ale raczej nie macie co liczyć na jakieś chwytające za serce fotografie po zmroku. Plusem jest możliwość robienia zdjęć w formacie RAW, z których po obróbce można wyciągnąć lepsze efekty. Przeciętni zjadacze chleba jednak raczej z tego nie skorzystają, ponieważ większość z nas i tak strzela fotki na automacie. Podsumowanie Czasem podsumowania są łatwe, czasem nie – to należy raczej do tych pierwszych. Huawei Mate 10 Lite to telefon, który ma kilka wyraźnych braków (np. NFC, optycznej stabilizacji obrazu, Wi-Fi 5 GHz czy szybkiego ładowania), ale już od pierwszego kontaktu pokazuje bardzo wiele plusów. Zdecydowanie nie ma się do czego przyczepić jeśli chodzi o wykonanie, a w rozmiarze i proporcjach ekranu niektórzy mogą się zakochać. Kolejne atuty tego modelu to czytnik linii papilarnych, bateria, pojemność pamięci wbudowanej oraz działanie. Jedynie aparatu nie jestem w stanie jednoznacznie zaliczyć ani do plusów, ani do minusów, ponieważ ma on swoje lepsze i gorsze strony. Przeciętny użytkownik powinien być zadowolony. To jest smartfon, który ma pewne wady czy braki, ale wart jest pieniędzy jakie chce za niego Huawei (cena startowa 1499 złotych). Jeśli lubicie duże ekrany, to ciężko będzie znaleźć Wam coś sensowniejszego, dlatego śmiało mogę powiedzieć, żebyście brali pod pod uwagę przy wyborze nowego telefonu. Za sprzęt dziękuje sklepowi X-Kom. Testowany model możecie znaleźć w trzech kolorach: niebieskim, czarnym i złotym. Dodatkowo jeśli przy składaniu zamówienia wpiszecie kod rabatowy „huawei-mate10lite” to aktualna cena Mate’a 10 Lite będzie niższa o 50 złotych! Działa przy wszystkich kolorach. Kod ważny do godz. 13:59. Wygląd – 1; Ergonomia – 0,5; Ekran – 1; Wydajność – 0,5; Karta pamięci/Dual SIM – 1; Bateria – 1; Aparat – 0,5; Cena – 1; Zestaw – 0; Bonus (jakieś pozytywne zaskoczenie) – 0. Łączny wynik – 6,5 punktu! Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne. Next Post GoogleLista zeszłorocznych (2016) telefonów z Androidem Oreo to śmiech, ale… Huawei Mate 10 Lite na papierze sprawia wrażenie smartfona idealnego dla maniaków... Administratorem Twoich danych osobowych będzie Konrad Błaszak [Konrad@ Szczegółowe informacje o przetwarzaniu danych osobowych znajdują się w polityce prywatności i polityce cookies. Accept Przeczytaj więcej
jak włączyć nagrywanie ekranu w huawei mate 10 lite